poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Tablet Kaput!


śpieszmy się korzystać z tablecików, tak szybko tłuką im się matryce :(((

Zawsze gdy czytałam takie posty jak mój dzisiejszy cieszyłam się, że mnie nigdy coś takiego się nie przydarzyło.

 No i przyszła kryska na matyska

Mój domowy ulubieniec ucierpiał i to na dodatek z mojej winy.

Mogłabym się bronić, że sam wyślizgnął się z torebki ale to moja wina, że położyłam ją byle jak.
Mimo iż tablecik ma kartę gwarancyjną ważną do końca 2014 roku, nie mogę z niej skorzystać gdyż kwalifikuje się to jako uszkodzenie mechaniczne nie podlegające gwarancji...wrrrr!

Szkoda mi go bardzo.
Nie był to Ipad czy Samsung ale nadawał się idealnie do konsumpcji internetowych treści.
To na nim napisałam pierwszy post na wizażu, to z nim odblokowywałam kolejne trofea w Fruit Ninja, męczyłam się z google analytics, razem przeczytaliśmy kilka ebooków i pasjami graliśmy w próżną gierkę zwaną Star Girl(27 level bye bye).

To była miłość od pierwszego wejrzenia

Odkąd w 2010 roku zobaczyłam na pudelku Miley Cyrus siedzącą u fryzjera i sprawdzającą pocztę na przerośniętym telefonie zapragnęłam mieć ów wynalazek.
Niestety, zawsze były pilniejsze wydatki a do pracy na uczelni miałam netbooka.
Ipady stawały się coraz bardziej popularne i zaczęły wychodzić ku proletariatowi, niestety ceny wciąż były burżujskie.
Mimo wszystko miałam nastawienie, że prędzej czy później dotykowy plasticzek wpadnie w moje ręce.

Android robił się coraz bardziej popularny, nagle zasypał rynek urządzeniami pod swoją kontrolą.
Tablety z salonów weszły do biedronek i do domu przeciętnego Kowalskiego.
Któregoś dnia na Tabletowo.pl późnym wieczorem trafiłam na news, który Dżoana Krupa skwitowała by "łans ina lajftajm oportuniti" - jednodniowa promocja w Realu, gdzie 9' calowy tablet Goclever kosztował szalone 249zł .
Stwierdziłam, że to ten moment, bo zanim uzbieram na Ipada, wyjdzie Ipad 24, poza tym zielony robocik jest bardziej otwartym systemem.

I się zaczęło

Stałam się maniaczką aplikacji.
Nie było tygodnia bym nie pobrała i nie testowała czegoś nowego.
Tablet zabierałam ze sobą wszędzie, nie jeden raz uchronił mnie przed nudą, czy u znajomych,czy na uczelni zawsze miałam dostęp do Wi-Fi.
Wieczorami nie chciało mi się wstawać do stacjonarnego i po męczącym dniu siedzieć godzinę czy dwie gapiąc się w monitor.
Z tabletem mogłam przeglądać net nie wychodząc z łóżka, drugą ręką głaskając mojego psa :D

Wiadomo,że tablet nie zastąpi nam całkowicie komputera, za to nadaje się do najprostszych zadań typu sprawdzenie poczty czy rozrywki.

Obecnie zostałam tylko z komputerem stacjonarnym i rozważam zakup laptopa.
Przez chwilę myślałam o kupnie tabletu z klawiaturą, jednak mój kolega wybił mi to z głowy gdyż rozczarował się bardzo Ipad'em i stwierdził, że w tej cenie mógłby mieć świetny laptop.

Co mi polecicie?
Czekam na wasze opinie apropos tabletów.
Waszym zdaniem fajny gadżet czy totalne nieporozumienie?

Wasza pogrążona w elektronicznej żałobie,
Coco

2 komentarze:

  1. Kurcze, niefajnie.
    Moim zdaniem, jeśli używałaś tabletu i nie leżał on jako nieprzydatny gadżet, to kupienie nowego jest dobrym pomysłem. Na rynku jest teraz ogromny wybór. Pewnie znów w biedronce, czy innym lidlu będą (maj to czas komunii ;))
    Ja osobiście uważam, że to jest świetne urządzenie. Małe, poręczne, LEKKIE (super, kiedy trzeba mieć przy sobie jakieś dokumenty na uczelni, czy w pracy). Ja zbieram na Samsunga Galaxy Note 10.1 - ale ten model jest dosyć drogi (za to ma siłę nacisku i można na nim z powodzeniem rysować. I nie tylko szybkie szkice, ale ma naprawdę świetne parametry, które można w tym celu wykorzystać)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam Ci rację.
    Gdybym miała fundusze,wybrałabym Samsunga.
    Niedawno bawiłam się Galaxy Tabem 2 10.1 i byłam zachwycona.
    Jednak Android mimo iż jest słabszym systemem (przycinki i zawieszki) niż IOS to kusi mnóstwem darmowych aplikacji.
    Kupując Ipada co jakiś czas musisz inwestować w programy,poza tym wiele urządzeń jest z produktami Apple niekompatybilnymi.
    Jabłuszkowa firma moim zdaniem trochę doi klientów,w zeszłym roku wymienili złącze w swoich produktach,i teraz już nie naładuję sobie ipoda u znajomych,kiedyś to był mega plus,że do wszystkich mobilnych sprzetów by ten sam kabelek.

    OdpowiedzUsuń